Wielki przywódca, wszechmocny, wszechobecny, postrach galaktyki. Człowiek o wielkiej mądrości, przebiegłości i intuicji. Doskonały polityk i mentor. Idealny strateg a wreszcie mroczny lord Sithów Imperator Palpatine znany również jako Darth Sidious. Krążyły o nim legendy, jakoby miał moc tak potężną że potrafił niszczyć światy. Wielki Sith, który zmienił oblicze galaktyki. Przez lata planował powrót ciemnej strony do władzy. Wyszkolony przez Dartha Plagiousa kierował republiką zasłaniając przed Jedi swoje prawdziwe oblicze i plany wobec galaktyki. Sidious jako jeden z potężniejszych sithów bez problemu radził sobie z mistrzami Jedi zasiadającymi w radzie. Nawet mistrz Yoda nie potrafił go pokonać.
Moc imperatora była niewyobrażalna wszyscy o tym wiedzieli, również on sam. Właśnie przez to, że czuł się niezwyciężony, został pokonany przez Dartha Vader'a. Jak to możliwe? Zaraz postaram się wyjaśnić. W czasie kiedy toczyła się walka rebeliantów na planecie Endor, imperator próbował przeciągnąć Luke'a Skywalker'a na ciemną stronę mocy. Po klęsce Vader'a, Sidious namawiał Luke'a aby ten dokończył dzieła, zabił swojego ojca i dołączył do władcy galaktyki. Młody Skywalker odmówił, stwierdził, że jest rycerzem Jedi i nie zabije swojego ojca. Z racji tego, że w imperium bycie Jedi było niedozwolone i karane śmiercią, Luke'a czekała rychła śmierć. Imperator postanowił samodzielnie zlikwidować ostatniego Jedi.
Na początku wypuścił ze swoich skostniałych i bladych dłoni pioruny, które miały uświadomić Luke'owi, że źle postąpił nie dołączając do imperium. A kiedy młody rycerz Jedi zrozumiał jak potężny i wszechmocny jest Sidious, zaczęła się prawdziwa agonia spowodowana uderzeniami wysokiego napięcia w młodzieńca. Imperator znęcał się nad swoją ofiarą niejako przedłużając specjalnie jej cierpienia. Chciał nacieszyć się chwilą tryumfu, pokazać sobie samemu, że jest nieograniczony i niezwyciężony. Gniew, nienawiści do Jedi i zachwyt nad potęgą ciemnej strony mocy, przesłonił mu myśli jego ucznia Darth'a Vader'a. Teraz już nawrócony Anakin Skywalker podszedł do mrocznego lorda i swoimi sztucznymi mechanicznymi kończynami, uniósł Imperatora. Promienie błyskawic, wcześniej skierowane na Luke'a, teraz zostały przejęte przez jego ojca.
Uniesiony w górę Sidious, nie przestając razić wysokim napięciem nawróconego Jedi, został wrzucony do szybu i unicestwiony. Dlaczego Imperator nie zareagował kiedy Anakin zaczął swój atak? Może błyskawice odbijające się od Vader'a sparaliżowały go i nie pozwalały na wykonanie ruchu? Nie to nie było powodem jego klęski. Pokonała go ciemna strona mocy. Dowiadujemy się tego z książki Gwiezdne Wojny: Powrót Jedi. Okazuje się, że w momencie ataku Darth'a Vader'a na swojego mistrza, Imperator był za bardzo zaskoczony. W tym momencie jego złość do swojego ucznia sięgnęła zenitu. Gniew był tak potężny, że jedyne o czym myślał sidious to ukarać zdrajcę zadając mu jak najwięcej ciosów. Imperator przez nienawiść nie zwrócił uwagi na otoczenie był w "białej gorączce" przez co został zrzucony ze swojego balkonu.
Potężna moc imperatora okazała się zbyt wielka nawet dla niego samego. Esencja ciemnej strony mocy zawładnęła sidiousem do tego stopnia, że wolał z nienawiścią ukarać Vader'a zamiast ratować siebie.
Czy jest ktoś kto byłby w stanie ogarnąć całą potęgę ciemnej strony mocy? Imperatorowi się to nie udało. Może nowa postać z Przebudzenia mocy Snoke? Dowiemy się tego niebawem w kolejnych częściach nowej trylogii.
Niech moc będzie z wami!
Komentarze
Prześlij komentarz