Przejdź do głównej zawartości

Anakin Skywalker - nieprawidłowa doktryna Jedi część I


Najciekawszą i najbardziej dynamiczną postacią w świecie Star Wars jest Anakin Skywalker. Młody chłopiec który opuścił matkę z obietnicą zostania Jedi i uwolnienia swojej rodzicielki. Został zamknięty potem w kokonie gniewu, nienawiści i bólu. Jego uczucia uczyniły z niego niewolnika. Poprzez sferę emocjonalną a raczej brak zezwolenia na przywiązanie i okazywanie emocji został sprowadzony na złą ścieżkę i uwięziony w powłoce wykonanej z durastali. Niewinny chłopiec został okaleczony i spłoną na Mustafar. Może nawet wcześniej gdy nie udało mu się uratować matki na Tatooine. Bo wtedy zaczęła się jego podróż na ciemną stronę mocy.


Wymordowanie całej wioski Tuscan było pierwszym fizycznym krokiem jego przejścia. Wcześniej były to myśli i uczucia. Strach przed utratą jego ukochanej matki. Mistrz Yoda przy pierwszym spotkaniu z Anakinem powiedział: "Strach wiedzie do gniewu, gniew do nienawiści, nienawiść prowadzi do cierpienia. Czuje w Tobie wielki strach." I tutaj możemy się zastanowić czy aby na pewno doktryna Jedi była poprawna? Czy nie kierowanie się emocjami i tłumienie w sobie uczuć to dobra ścieżka? Patrząc na Anakina odpowiedź brzmi: nie. Pierwsze matka, później jego ukochana żona.  Duszone uczucia, a potem nielegalny związek Skywalkera z Padme, doprowadził do kolejnych wydarzeń, które nigdy nie miałyby miejsca, gdyby nauczania zakonu Jedi nie zabraniałby okazywania uczuć i kierowania się nimi.


Strach przed utratą żony i nienarodzonych dzieci, zawładną Anakinem. Doprowadził do tego że zamiast szukać pomocy u Jedi, szukał jej u lorda sithów. Uczucia, które nim wtedy kierowały, nie pozwalały trzeźwo myśleć. Dodatkowa nieufność ze strony rady Jedi, przelała czarę goryczy.


A myśl że jedyna osoba, która tak na prawdę może mu pomóc, zostanie zabita bez sądu, wbrew doktrynie Jedi, na przekór jego słowom. Ta myśl pociągnęła Anakina do wykonania kolejnego kroku. Skywalker nie mógł uwierzyć w to co zrobił. Razem z Lordem Sithów, zabił jednego z najlepszych Jedi Mace'a Windu. Jednego z przedstawicieli rady. Nie było już dla niego powrotu. Nawet gdyby wtedy sprzeciwił się Palpatinowi lub go zabił, zakon Jedi musiałby go osądzić. Prawdopodobnie skończyłby w więzieniu, a jego żona umarłaby przy porodzie cierpiąc tak, jak w powtarzającym się śnie Anakina. Jedyny ratunek, tak wtedy myślał, to wiedza Dartha Sidiousa. Imperator dobrze znał zagubionego chłopca jakim był Skywalker. Od czasów kiedy Ani został przyjęty do zakonu Jedi, Palpatine uważnie się mu przyglądał. Z czasem ich relacja stała się bliższa i kanclerz był dla niego mentorem. Zaufanie jakim Palpatine darzył Skywalkera było nieocenione.


Dla Anakina to uczucie było ważniejsze niż oschłe nauczacie rady. Dlatego młody Jedi tak łatwo albo raczej nie łatwo, dał się sprowadzić na ciemną stronę mocy.  Przemiana trwała latami i przyczyniły się do tego obie strony po równo. Imperator po zabiciu mistrza Windu uczynił Anakina Lordem i nadał mu imię Vader. To co się wtedy wydarzyło w środku upadłego Jedi było niezwykłe. Z jednej strony widział że źle zrobił. Z drugiej, poczuł ulgę i niesamowitą władzę, którą właśnie otrzymał. Poczuł się wolny. W końcu mógł w pełni okazywać uczucia i emocje. Teraz Vader mógł odwdzięczyć się Jedi, za to co przez lata mu zrobili. Gniew wszedł w miejsce strachu i niepewności, a był ukierunkowany na tych przez których przez lata był więźniem własnych uczuć. Palpatine dodatkowo spotęgował  euforię spowodowaną wymienionymi wyżej wydarzeniami mówiąc: "Nie wahaj się, nie okazuj litości! Tylko wtedy będziesz dość silny po Ciemnej Stronie, by uratować Padmé."



Lord pomaszerował razem ze swoim 501 legionem klonów, by wykonać swoją pierwszą misję jako Sith. Tak jak powiedział Imperator Anakin stał się potężnym sithem. Uwidoczniło się to po wykonaniu ataku na świątynie Jedi. Zabicie wszystkich w świątyni było dowodem jego potęgi. W poległych byli nie tylko młodzi adepci ale także doświadczeni mistrzowie Jedi. Tacy jak mistrz Cin Drallig, który był szkolony przez mistrza Yodę i mógł rywalizować w walce na miecze świetlne z większością rady Jedi.



Na powyższym ujęciu widać Vadera bez problemu radzącego sobie z mistrzem Cin Drallig, trzymając jedną ręką jego padawana. Kolejna misja miała zapewnić koniec wojny i przynieść pokój Galaktyce. Jedyną przeszkodą dla Vadera na Mustafar okazał się jego dawny mistrz Obi-Wan. Gdyby Padme nie przyleciała do Anakina, sprawy mogłyby potoczyć się inaczej. Skywalker ochłonąłby trochę walka z Obi Wanem nie byłaby koniecznością. Mam na myśli moment w którym Anakin poczuł się zdradzony zarówno przez Padme jak i Obi Wana. Moment w którym Kenobi wychodzi ze statku i zaczyna konfrontacje słowną z Vaderem. Ta scena zadecydowała o dalszym losie bohatera. W ekstremalnych emocjach Skywalker nie myślał o ukochanej, kierował nim tylko gniew i nienawiść.


Walka pomiędzy Obi Wanem a Vaderem była próbą udowodnienia wyższości emocji ponad zasadami Jedi. W całej sekwencji przewaga była po stronie sith'a. Anakin ciągle atakował i był na wygranej pozycji.

Przez większą część pojedynku Vader gonił Obi Wan'a. Jednak znajomość techniki walki Skywalkera przez Kenobiego dawała mu czas na reakcję i przeniesienie walki na lepszą pozycję.


Tam ostatecznie Anakin wybrał ciemną stronę mocy. Obi Wan dał Anakinowi szansę do namysłu. Na tej platformie mogłoby się wszystko zakończyć. Był jeszcze czas na powrót. Obi powiedział że to koniec jakby kończyli trening, że nie ma już sensu walczyć bo ma lepszą pozycję. Brzmiało to prawie jakby powiedział: "Koniec na dzisiaj idziemy do domu". Ale to nie był trening a Lord Vader zachłyśnięty nowymi umiejętnościami i uwolnioną ciemną stroną mocy, miał zamiar pozbyć się swojego dawnego mistrza, w sposób, w jaki ten uśmiercił przed laty Dartha Moula. Brak kalkulacji i zachwyt ciemną stroną zabiły Anakina w tym właśnie momencie. Do tej chwili był przygotowywany przez tyle lat. Duszony poprzez rygorystyczne prawo zakonu. Palony od środka strachem, gniewem i nienawiścią. Tłumiony przez zasady, zaczął płonąć jak lawa wydostająca się na powierzchnię ziemi. Tym razem był to ogień fizyczny, który spustoszył jego ciało. Okaleczył tworząc kreaturę oczyszczoną z doktryny Jedi. Jedyne co zostało to gniew, nienawiść i ból. Od tamtego momentu Vader nienawidził Anakina Skywalkera. Uważał go za osobę słabą i głupią.

Wiele razy Lord wyobrażał sobie moment w którym uśmiercił Anakina. Ta historia miałaby inny koniec gdyby nie doktryna Jedi. Czy wstrzymywanie się od przywiązania, okazywania uczuć, tęsknoty, kierowania się emocjami dla Jedi jest złe? Ktoś może powiedzieć że to właśnie sprowadziło na Anakina upadek. Ja postaram się udowodnić że przeciwnie. Poprzez to Anakin wypełnił swoją misję jako wybraniec. Jego syn Luke uratował bliskich i zmienił oblicze galaktyki. Może to przez doktrynę Jedi w nowej trylogii padło zdanie z ust Skywalkera że pora aby Jedi przestali istnieć?


Ale o tym w kolejnej części.
Niech Moc będzie z Wami.
SWK



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dlaczego Darth Vader był lojalny wobec Imperatora? [Wyjaśnienie]

            W szóstej części Gwiezdnych Wojen: Powrót Jedi, widzieliśmy rozmowę Dartha Vadera ze swoim synem Lukiem. Młody Jedi przekonuje swojego ojca by zawrócił ze swojej ścieżki i przeszedł na jasną stronę mocy. Twierdzi, że wyczuwa w nim dobro i chce by poszedł z nim. Vader słysząc słowa syna mówi: ,,Nie znasz potęgi ciemnej strony mocy, muszę być posłusznym mojemu mistrzowi''. Następnie po krótkiej wymianie zdań, z ust mrocznego Lorda padają słowa: "Dla mnie jest już za późno synu". Dlaczego więc Vader nie mógł się przeciwstawić Imperatorowi i dołączyć do syna? Czy razem nie pokonaliby władcy imperium? We wcześniejszych częściach filmowych Gwiednych Wojen jak również w książkach można zauważyć całkowite oddanie i posłuszeństwo Vadera. Już w Zemscie Sithów po raz pierwszy Anakin Skywalker zachowuje się jak sługa pełniący wolę swojego Pana. Jest kilka powodów przez które Lord Vader był tak lojalny. Początkowo jego lojalność wynikała z chęci urat...

Dlaczego Imperator został pokonany tak łatwo [Wyjaśnienie]

           Wielki przywódca, wszechmocny, wszechobecny, postrach galaktyki. Człowiek o wielkiej mądrości, przebiegłości i intuicji. Doskonały polityk i mentor. Idealny strateg a wreszcie mroczny lord Sithów Imperator Palpatine znany również jako Darth Sidious. Krążyły o nim legendy, jakoby miał moc tak potężną że potrafił niszczyć światy. Wielki Sith, który zmienił oblicze galaktyki. Przez lata planował powrót ciemnej strony do władzy. Wyszkolony przez Dartha Plagiousa kierował republiką zasłaniając przed Jedi swoje prawdziwe oblicze i plany wobec galaktyki. Sidious jako jeden z potężniejszych sithów bez problemu radził sobie z mistrzami Jedi zasiadającymi w radzie. Nawet mistrz Yoda nie potrafił go pokonać.  Moc imperatora była niewyobrażalna wszyscy o tym wiedzieli, również on sam. Właśnie przez to, że czuł się niezwyciężony, został pokonany przez Dartha Vader'a. Jak to możliwe? Zaraz postaram się wyjaśnić. W czasie kiedy toczyła się wal...

Czy Tarkin znał prawdziwą tożsamość Dartha Vadera? [Wyjaśnienie]

                                  Wielki Moff Tarkin, którego kojarzymy najczęściej z pierwszą częścią starej trylogii Gwiezdnych Wojen, nie był przypadkową osobą wyznaczoną na tak poważne stanowisko. W Nowej Nadziei dowiadujemy się że jest on głównodowodzącym na największej broni imperium, Gwieździe śmierci. Początki jego znajomości z imperatorem sięgają czasów wydarzeń z mrocznego widma kiedy Palpatine był jeszcze senatorem Naboo a młody Wilhuff kończył akademię. Relacja pomiędzy nimi jest bardzo ciekawa, a postacie mają ze sobą wiele wspólnego. Rozwój ich znajomości jest tematem na oddzielny post. Przez wiele lat Tarkin służył Palpatinowi. Na początku w czasach republiki a następnie, w imperium. Anakin Skywalker poznał kapitana Tarkina podczas wojen klonów. Obie postacie nie darzyli się przyjacielskimi uczuciami. Jednakże musieli ze sobą współpracować ze względu na okoliczności. Najbardziej p...